Kilka dni przerwy od bloga zaowocowały nowymi pomysłami na notki i mocno spalonymi plecami. Kiedyś wspominałem coś o „gejmdizajnie”, całkiem niedawno Borejko napisał kilka akapitów na ten temat więc dziś go rozwinę o moje podejście do amatorskiego pisania gier.
Nie posiadam dużego dorobku w obszarze gier. Gdzieniegdzie można było przeczytać jakieś fragmenty mojej pracy lecz najczęściej gry, które tworzyłem były skierowane do wąskiej grupy odbiorców – moich graczy. Właśnie na tej linii podziału – produkt komercyjny i produkt „garażowy” – odnajduję różnicę w postawie jaką przyjmuję wobec projektowania gier. Poniżej znajdziesz mój własny zbiór wartości i postaw „garażowego” gamedesignera:
Nie posiadam dużego dorobku w obszarze gier. Gdzieniegdzie można było przeczytać jakieś fragmenty mojej pracy lecz najczęściej gry, które tworzyłem były skierowane do wąskiej grupy odbiorców – moich graczy. Właśnie na tej linii podziału – produkt komercyjny i produkt „garażowy” – odnajduję różnicę w postawie jaką przyjmuję wobec projektowania gier. Poniżej znajdziesz mój własny zbiór wartości i postaw „garażowego” gamedesignera: