Przy kontrolnym przeszukiwaniu gugla pod kątem informacji jakie po sobie zostawiam, natrafiłem na starego bloga Tornado, imprezy, którą organizowałem sześć razy z rzędu. Życie i zmęczenie materiału wymusiło na mnie porzucenie projektu jednak na zakończenie udało mi się zamieścić całkiem fajną analogię w postaci bajki. Opowieść nie jest mojego autorstwa, a szkoda... :)
Były sobie cztery osoby: Każdy, Ktoś, Ktokolwiek i Nikt.
Do wykonania była ważna praca, którą Każdy miał zrobić.
Każdy był pewien, że Ktoś to zrobi.
Ktokolwiek mógł to zrobić, ale Nikt tego nie zrobił.
Ktoś zdenerwował się, bo to była praca Każdego.
Każdy myślał, że Ktokolwiek mógłby to zrobić, ale
Nikt nie zdał sobie sprawy, że Każdy by tego nie zrobił.
Skończyło się tak, że Każdy oskarżał Kogoś, podczas gdy
Nikt nie zrobił tego, co Ktokolwiek mógł zrobić.
P.S. Ten w najku to ja :D
No cóż szkoda.
OdpowiedzUsuń